czwartek, 29 listopada 2012

Gildia Magów - Trudi Canavan

 Tytuł: Gildia Magów
Autor: Trudi Canavan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 520

Nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie dopadnę komputer aby napisać  recenzję "Gildii Magów". Nie będę ukrywać, mimo, że bardzo zachwalałam poprzednie książki, które oceniałam na tym blogu, Trudi Canavan jest zdecydowanie moją ulubioną autorką. Właściwie niedawno z biblioteki wypożyczyłam jej kolejne dzieło (mam na myśli "Łotra" *-* ...), a sama posiadam jej cztery książki i obawiam się, że na tym się chyba zakończy, bo w jednej z bibliotek znalazłam właśnie większość dzieł pani Canavan, a budżet mam dość ograniczony, ale może kiedyś... Rozpisałam się całkiem. Możliwe, że nie słyszeliście o Gildii Magów, pierwszego tomu Trylogii Czarnego Maga, ale powinniście słyszeć o Królowej Zdrajców, która jest trzecim tomem Trylogii Zdrajcy (właściwie Tryl. Zdrajcy jest kontynuacją Tryl. Czarnego Maga). A czemu powinniście, właściwie? W sierpniu tego roku była premiera, dość głośna. ;) Na szczęście, w mojej bibliotece już mają. Dziwne, w podstawówce poza lekturami nie mogłam wypożyczyć nic, a u nas tyle nowości, cieszę się, ale jakby czas pozwalał to przeczytać... Przepraszam za nudne rozpoczęcie.

Trudi Canavan jest australijską pisarką, publicystką, ilustratorką, i projektantką. Pracuje jako szefowa działu graficznego czasopisma poświęconego fantastyce Aurealis - otrzymała nagrodę Aurealis dla najlepszego opowiadania fantasy. Z jej dzieł ogromną popularnością cieszy się Trylogia Czarnego Maga (prawa do tłumaczenia sprzedano już do 14 krajów!), z czego sama Gildia Magów, jako pierwszy tom trylogii, została sprzedana w 600 tys. egzemplarzy 

Imardin w dniu Czystki...
Czystka  -  ma usuwać Złodziei z miasta, ale tak naprawdę jest to wypędzanie biednych ludzi i żebraków, niczym śmieci, które znalazły się w naszym domu. Złodzieje potrafią dobrze się kryć, a tacy ludzie - nie. To zadanie jest powierzone Magom Gildii. Nic dziwnego, że ludzie ich nienawidzą. Podczas Czystki Magowie otaczają się magiczną barierą, która ma ochronić ich przed lecącymi w ich stronę kamieniami - żaden człowiek, bez użycia magii nie mógłby zrobić im krzywdy. Lecz spośród lecących kamieni, jeden przebija barierę, trafiając w jednego z magów. Nikt nie wie, co się dzieje, jedynie Rothen, patrząc w tłum widzi małą dziewczynkę, Soneę, patrzącą z niedowierzaniem. Zwykła dziewczynka ze slumsów ma potencjał magiczny, który mają zazwyczaj dzieci w Domach - a Gildia nie może do tego dopuścić.

"- Chyba rozumiem, dlaczego Ezrille tak rozpaczliwie szuka ci żony, Dannylu.
Jego przyjaciel jak zwykle skrzywił się na te słowa.
- Jestem za młody na ożenek.
 - Bzdura - odparował Rothen. - Po prostu nie masz miejsca na żonę."

Pani Canavan pisze niezwykle lekkim i przyjemnym językiem, a przynajmniej odczułam to z tłumaczenia, ponieważ nie czytałam książki w oryginalnej wersji (zapewne jak większość czytelników lubię czytać w ojczystym języku, co chyba normalne). Co bardzo mi się spodobało, nie ma tutaj żadnych schematów i co do fabuły chyba nie miałabym się do czego przyczepić, gdyby właściwie nie to, że przez pół książki SPOILER trwają poszukiwania Sonei, a później przekonywanie jej do wstąpienie do Gildii. Właściwie myślałam, że będzie to trwać znacznie krócej... w sumie cały pierwszy tom się na tym właśnie opiera, ale na szczęście potem był wątek z Fergunem, choć nie było tam nie wiadomo jakiej akcji, ale czytało się przyjemniej i przestało mnie troszkę nudzić. 
Książka nie ma zbyt wielu brutalnych scen, przez co na pewno nadaje się dla  nieco młodszych czytelników, - ale - czasami życie w Slumsach, mimo, iż autorka opisywała, że jest bardzo ciężkie, ludzie są biedni, et cetera., to myślałam, że mogłoby być nieco bardziej brutalne, mogła dorzucić coś więcej. Ale to chyba tylko takie moje odczucie... :) Nie mogę także pominąć, że Pani Canavan posiada też dobre poczucie humoru, przy niektórych sytuacjach nie mogłam się po prostu nie uśmiechnąć. Do gustu wyjątkowo przypadła mi postać Dannyla. I dalej jakoś go uwielbiam. Czy zawsze muszę znajdywać sobie ulubione postacie? :)


Moja ocena brzmi...
8/10
Wybaczcie, rezygnuję z ocenianiem w skali do 6, bo jakoś czuję zawsze pewien niedosyt - że dałam zbyt dużo, albo zbyt mało. Podsumowując: Gildia Magów to bardzo przyjemna i lekka książka, a mimo to dzieła Pani Canavan stoją na wysokim poziomie. Postacie nie są płaskie, a fabuła nie jest schematyczna. Polecam, nie można się na niej zawieść, ale nie powiem, że po jej przeczytaniu będzie się skakać pod sufit, albo płakać - ale przy trzecim tomie, owszem... 


W następnym poście recenzja drugiego tomu zwiadowców! :D
Lawenda


sobota, 24 listopada 2012

Zwiadowcy: Ruiny Gorlanu - John Flanagan

 Tytuł: Zwiadowcy - Ruiny Gorlanu (ks.1)
Autor: John Flanagan
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 350

Właściwie kto nie słyszał o tak znanej serii fantasy dla młodzieży, jak ,,Zwiadowcy", którzy wyszli spod pióra Johna Flanagana? Wydaję mi się, że przynajmniej większości obiło się coś o uszy. :) Seria szczególnie reklamowana i pochlebiana nie tylko przez młodych czytelników, ale także przez dorosłych. Ja także, może jak niektórzy z Was, nie zbyt bardzo lubię czytać to co modne, bo nie lubię się zawodzić, ale gdy dostałam na imieniny pierwszy tom zwiadowców, bardzo się ucieszyłam, biorąc pod uwagę klimat tej książki, pasujący jak najbardziej do mojego stylu - byłam wniebowzięta. 

John Flanagan jest australijskim pisarzem, który zasłynął z serii pt. Zwiadowcy (Ranger's Apprentice). Początkowo historia Willa była opowiastkami na dobranoc dla jego syna, Michaela, ale przerodziła się szybko w wielki 11-to tomowy cykl uwielbiany przez czytelników. Flanagan  ma zamiar napisać kolejną książkę z serii "Zwiadowcy", gdy skończy trylogię "Drużyna", która odgrywa się w świecie opisanym w "Zwiadowcach"

,,(...) ludzie rzadko spoglądają w górę” - John Flanagan

Pod opieką barona Aralda spoczywa kilka sierot - Will, nasz główny bohater, a także Alyss, Horace, Jenna i George. Will najchętniej zostałby rycerzem, ale w przeciwieństwie do swojego rówieśnika Horace'a, zupełnie nie ma na to predyspozycji - jest niski, mizernej budowy, kompletnie nie nadającą się osobą do władania mieczem. Wreszcie nadchodzi niejaki Dzień Wyboru - podczas którego można zostać pod opieką jakiegoś mistrza sztuk, bądź wylądować na wsi, aby pracować w polu. Wielki dzień dla chłopaka okazał się jednak całkowicie żenujący - nie dostał się do szkoły rycerskiej, ale dziwny list, zostawiony na biurku barona Aralda od Halta, tajemniczego zwiadowcy, nie daje mu spokoju - udaje się po niego w nocy, zupełnie nie wiedząc, że tego od niego oczekiwano - w wyniku czego zostaje uczniem Zwiadowcy.
Zwiadowcy okazali się naprawdę przyjemną lekturą - czyta się ich bardzo szybko, na zakończenie książki, dosłownie nie jesteśmy wymęczeni niekończącymi się opisami i przytłaczającą akcją. To przede wszystkim dobrze opowiedziana historia, która wciąga, dzięki której pragnie się więcej i więcej. (Dlatego bardzo cieszę się z tych 11-stu tomów ^^). Od pierwszych stron można pokochać Willa, który okazuje się bardzo przyjazną postacią, a także Halta - tajemniczego krzaczastego zwiadowcę, który strzyże się samodzielnie i to w dodatku nożem. Powieść dobra na jesienne wieczory, można się przy niej nie raz całkiem szczerze uśmiechnąć. :)

,,Halt nie odezwał się ani słowem. Jednak gdy Will spojrzał na swego mistrza, napotkał wzrok ponurego zwiadowcy, który po prostu skinął głową. A Will wiedział, że znaczyło to więcej niż całe tyrady pochwał z ust kogoś innego." - John Flanagan 

Moja ocena brzmi:
7/10
Zwiadowcy to na prawdę bardzo dopracowana i przyjemna historia, którą bardzo lekko i szybko się czyta. Moja przestroga na przyszłość: Proszę Was, nie "bójcie się" powieści skierowanych do młodzieży, niektóre z nich są naprawdę wspaniałe, nie tylko dla młodego i niewymagającego czytelnika.;)


Wkrótce także opinie dalszych przygód Willa.;)
Lawenda

wtorek, 20 listopada 2012

Eragon - Christopher Paolini

Tytuł: Eragon
Autor: Christopher Paolini
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 504

Eragon - całkiem znana książka, zarówno jak chodzi o fantasy, jak i tematykę młodzieżową. Prawdę mówiąc, ,,zaczynałam" od tej książki, ponieważ była jedną z pierwszych poważniejszych powieści jakie przeczytałam. :) Może to właśnie stąd mam sentyment do historii Eragona i jego smoczycy, Saphiry? Pamiętam, że gdy wróciłam z księgarni z Eragonem "pod pachą", od razu zabrałam się do czytania i wiem, że miałam co do tej książki wymagania, może nie koniecznie wielkie: że będzie w niej dużo o smokach, naprawdę dużo, a także (co teraz ogromnie mnie śmieszy), myślałam, że smok z okładki będzie zwać się właśnie Eragonem. Wtedy nie znałam nawet tego filmu... Ale oczywiście mowa o książce.

Christopher Paolini jest amerykańskim pisarzem włoskiego pochodzenia. Napisał ,,Eragona" mając zaledwie piętnaście lat, a jego dzieło było aż 24 tygodnie na liście bestsellerów. Cała seria ,,Dziedzictwo" spotkała się ze sporą krytyką, ponieważ rodzice autora prowadzą firmę wydawniczą. Jednak Paolini posiada też wielu fanów, którzy są zauroczeni światem przez niego utworzonym, głównie wśród młodzieży. 

,,Nastoletni Paolini wyczerpał powieść, która w fantastyczny sposób przywraca wiarę w istnieje dobra, przyjaźni, magii i... smoków!" - o Eragonie, Artur Szklarczyk - ,,Popcorn" (z okładki)

Alagësii, dokładniej w wiosce zwanej Carvahall mieszka pewien chłopiec imieniem Eragon, sierota. Tu na chwilę się zatrzymajmy. Wszystko wydawałoby się całkiem normalne, ale w sumie tak nie jest. Już na samym początku widać oklepany dość temat - bardzo biedny i niekochany chłopiec, który nagle zostaje wybrańcem i jego życie odwraca się do góry nogami, potem na przykład musi uratować świat od zagłady, spotyka miłość swojego życia itepe itede... I w zasadzie właśnie tak zaczynamy naszą przygodę z Eragonem - podczas jednej ze swoich ,,wycieczek" do lasu spotyka dziwny kamień. Nie wiem jak Wy, nawet, jeżeli nie czytaliście opisu z okładki, ani nie znacie tej książki, powiedzcie mi: czy już przypadkiem się nie domyśliliście, że jest to jajo smoka? Do czego zmierzam? Ta powieść jest do bólu przewidywalna, można ze spokojem przerzucić kilka stron i dalej być na bieżąco. Poza tym ta powieść jest tzw. przeze mnie jednym wielkim ,,mixem" - występuje tam wiele oklepanych już tematów z różnych filmów i książek fantasy, głównie widzę tam wiele rzeczy, które także pojawiały się u J.R.R. Tolkiena, ale jednak w przeciwieństwie do niego, ta książka napisana jest z o wiele większą swobodą i lekko się ją czyta - w końcu napisał ją piętnastolatek. 

,,Prawdziwa odwaga polega na tym, by żyć i cierpieć za to, w co wierzysz." - Christopher Paolini

Moja ocena brzmi:
5+/10
Podsumowanie: Ta powieść skierowana jest dla młodzieży, posiada dość nieskomplikowaną fabułę... W dodatku jest do bólu przewidywalna. Największym atutem tej książki jest bardzo prosty i nieskomplikowany język. Dość ciężko jest polubić głównego bohatera, Eragona, ponieważ jest okropnie uparty i niekiedy bardzo naiwny. Książka, mimo wykorzystywanych już wielokrotnie ,,schematów", które Paolini ładnie skleił w całość, jest przyjemna w lekturze, szczególnie dla wielkich miłośników smoków (Mogę sobie pozwolić na przypisanie takiego miana.^^)

A co Wy sądzicie o Eragonie? Czytaliście?
Lawenda

sobota, 17 listopada 2012

Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins


Tytuł: Igrzyska Śmierci
Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 352


Widząc teraz zapewne recenzję Igrzysk Śmierci przechodzisz obok niej obojętnie, bo wydaje ci się, że wszystko już na ich temat wiesz, a także z pewnością czytałeś wiele opinii. Jednak proszę o przeczytanie moich skromnych przeżyć...
Tak na prawdę Igrzyska Śmierci od jakiegoś czasu ogarnęły nasz świat - kto o nich nie słyszał? Większość z nas czytała książkę, bądź oglądała film albo nawet jedno i drugie. Na temat tej książki wypowiada się coraz więcej osób, rzucając na prawo i lewo pochwały i pozytywne opinie. Prawdę mówiąc, zaraz gry dowiedziałam się o Igrzyskach Śmierci Pani Collins, pomyślałam ,,kolejny zmierzch podbija serca nastolatek na całym świecie!" - jednak wtedy nawet nie zagłębiłam się w opis książki, zapomniałam o niej, koniec - basta. Gdy zagłębiłam się bardziej w tematy igrzysk od razu popędziłam do księgarni i ją kupiłam.

Suzanne Collins jest amerykańską pisarką i scenarzystką telewizyjną, zasłynęła przed ,,igrzyskami" powieścią o niejakim Gregorze i podziemnym świecie - prawdę mówiąc nigdy nie słyszałam o tej książce, ani autorce przed napisaniem przez nią ,,Igrzysk". Suzanne przyznaje, że do napisania tej trylogii została zainspirowana Mitem o Minotaurze i Tezeuszu, a także programami telewizyjnymi typu reality-show. Za napisanie jej została uznana przez gazetę The Times za jedną z najbardziej wpływowych ludzi roku 2010.

"To nie jest książka dla dzieci. To jest powieść dla dojrzałych młodych ludzi, którzy rozumieją, że okrucieństwo jest częścią historii ludzi, którzy potrafią dostrzec jego znamiona w najbardziej wyrafinowanych formach i którzy jak Katniss mają w sobie odwagę i determinację, by mu się przeciwstawić." z okładki

Przenieśmy się więc do państwa Panem...
W Panem, w państwie z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów dorasta niejaka Katniss Everdeen - szesnastoletnia dziewczyna, mieszkająca w najbiedniejszym dystrykcie, mianowicie Dwunastym, która po śmierci ojca w kopalni stała się głową rodziny - musi wyżywić młodszą siostrę i matkę. Jednak samo to nie wystarczy. Kapitol jest okrutny. Nie przejmuje się sprawami dystryktów, dlatego jego mieszkańcy głodują. Zakazane jest także kłusownictwo. Jednak Katniss łamiąc prawo chodzi codziennie do lasu ze swoim przyjacielem Gale'm. Dla jakiejś innej autorki byłby to zapewne koniec powieści. W końcu czego tu chcieć jeszcze? Biedna dziewczyna wyżywająca matkę i siostrę łamiąc prawo? Mamy coś wzruszającego. Przyjaciel, z którym poluje na dziką zwierzynę, w którym się zapewne zakocha? Mamy coś romantycznego. Tylko wymyślić jakiś nieskomplikowany ciekawy tytuł, boom, boom, wklepać w komputer i mamy piękne romansidło, jakich wiele, tylko wydać! Ale nie... Oczywiście, że z tego nie wyszedłby bestseller, prawda? Ze zwykłego romansidła? Nawet spieprzonego na każdy możliwy sposób!? (choć Zmierzch jest tego przykładem, ale nie mówmy o nim!). Nie! Oczywiście, że nie. 
Jednak Kapitol się nudzi. Chce jedzenia i igrzysk. Ale czym są te całe igrzyska? Reality-show, gdzie walczy się na śmierć i życie. Już przechodzą nam ciarki po plecach, a tu okazuje się jeszcze lepszy fakt: każdy dystrykt co rok, podczas dożynek musi wylosować jednego chłopca i dziewczynę między dwunastym, a osiemnastym rokiem życia. Walczą oni na śmierć i życie, a gdzie nie obejrzą się, jest pełno kamer, a w dodatku - wszystko transmitowane na żywo przez telewizję. A zwycięzca może być tylko jeden. Tylko jedna osoba spośród dwudziestu czterech uczestników...

,,Rue trzepocze powiekami i zamyka oczy. Jej klatka piersiowa ledwie się porusza. Łzy, które dotąd utkwiły mi w gardle, nagle znajdują ujście i spływają po policzkach. (...) Przez chwilę klęczę i patrzę, jak moje łzy skapują na jej twarz. Armatni wystrzał oznacza śmierć Rue. (...) - Jest jej dobrze i nic jej nie grozi - mówię, gdy przechodzę pod gałęzią ptaka - Już nie musimy się o nią martwić. Jest jej dobrze i nic jej nie grozi." str. 220-223

I pewnego razu zostaje wylosowana właśnie młodsza siostra Katniss - Prim. Dziewczyna nie waha się ani chwili i zgłasza się na ochotnika, aby zająć jej miejsce. Nie wyobraża sobie swojej młodszej siostry jako uczestniczki Głodowych Igrzysk - nie pozwoliłaby na to. W ten sposób Katniss, razem z Peetą, chłopakiem wylosowanym razem z nią na wzięcie udziału w reality-show muszą stawić się na arenie i dać z siebie wszystko, aby przeżyć. A zwycięzca może być tylko jeden...

Bez wątpienia moja ocena wynosi:
10/10
Igrzyska Śmierci ogarnęły mną do reszty. Jeżeli chcecie sięgnąć po tą książkę, pamiętajcie, że nie jest ona dla dzieci. To nie jest tanie romansidło skierowane do nastolatek, które się nim zachwycą. To książka, której nie wystarczy jedynie przeczytać - trzeba potem nad nią rozmyślać, a najgorsze jest to, że nie jest to zależne od Was samych...

Lawenda


Stosik nr 1 - ,,do recenzji"

 Witajcie! :D
Postanowiłam zrobić stosik, zwany przeze mnie ,,do recenzji" - mianowicie książki, które już przeczytałam, ale chciałabym zrobić ich recenzję. Wg mnie to całkiem fajny pomysł. Obok macie zdjęcie z tymi książkami (wybaczcie, ale nie dodałam tutaj ,,Misji Ambasadora" Trudi Canavan). W sumie przykro mi, że nie mam tutaj wszystkich, jakie przeczytałam, co chcę ich recenzje zrobić, ponieważ już dawno zostały oddane do biblioteki (albo są ebookami i nie mam jak zrobić im zdjęcia, ehh. Taak, przyznaję się, czytam niekiedy ebooki, ale one nigdy nie zastąpią zwykłych książek). Dobrze, więc teraz tytuły, pozwólcie mi, że zacznę od dołu...


Igrzyska śmierci - Suzanne Collins - wyd. Media Rodzina
W Pierścieniu Ognia - Suzanne Collins - wyd. Media Rodzina
Kosogłos - Suzanne Collins - wyd. Media Rodzina
Nevermore: Kruk - Kelly Creagh - wyd. Jaguar
Sovay: Przygody pięknej rozbójniczki - Celia Rees - Wyd. Dolnośląskie
Eragon - Christopher Paolini - wyd. Mag
Córka Czarownic - Dorota Terakowska - wyd. Literackie
Gildia Magów - Trudi Canavan - wyd. Galeria Książki
Nowicjuszka - Trudi Canavan - wyd. Galeria Książki
Wielki Mistrz - Trudi Canavan - wyd. Galedia Książki
Misja Ambasadora - Trudi Canavan (na zdjęciu nie ma) - wyd. Galeria Książki
Zwiadowcy #1 Ruiny Gorlanu - John Flanagan - wyd. Jaguar
Zwiadowcy #2 Płonący Most - John Flanagan- wyd. Jaguar
Zwiadowcy #3 Ziemia skuta lodem - John Flanagan - wyd. Jaguar
Zwiadowcy #4 Bitwa o Skandię - John Flanagan - wyd. Jaguar
Zwiadowcy #5 Czarnoksiężnik z Północy - John Flanagan - wyd. Jaguar

Jak już zapewne zauważyliście, sporo książek tzw. "wielotomowych" :D Jednocześnie je kocham i nienawidzę się za to. Myślę, że mimo powtarzających się autorów i mojego upodobania do długich opowieści będzie się Wam miło czytało te recenzję. Nie mogę się doczekać, kiedy zacznę. Mam nadzieję, że będzie to całkiem za niedługo... czyli już najprawdopodobniej jutro już pierwsza recenzja, a może nawet dwie. :)

Pzdr.
Do przeczytania! c:
Lawenda



Witajcie!

Witam Was serdecznie na blogu poświęconym tylko i wyłącznie... Tak, naszym ukochanym książkom! ^^ Znajdziecie tutaj recenzje, opinie, nowości wydawnicze, a także konkursy, a przede wszystkim - spędzicie tutaj miło czas, a może pokochacie literaturę? Jeżeli trafiliście tu przypadkowo, to myślę!
Moim ulubionym gatunkiem książek jest fantasy, ale nie gardzę też innymi, oczywiście. Jak już napisałam w ,,o mnie" jestem początkującą czytelniczką, czytam dopiero od lipca 2012r., kiedy to na zakończenie klasy szóstej otrzymałam książkę pt. ,,Córka Czarownic" Doroty Terakowskiej.

Zapraszam do czytania!
Lawenda